Od Berlina po Hamburg – kolejna magiczna podróż młodzieży z „Ekonomika”

By   23 grudnia 2019

Zwyczaj organizowania „świątecznych jarmarków” znany jest uczniom „Ekonomika” nie tylko z podręczników do nauki języka niemieckiego ale także z własnych przeżyć i doświadczeń zebranych w trakcie grudniowych wycieczek.

W tym roku celem naszej podróży były trzy niemieckie miasta:  Berlin, Poczdam i Hamburg.

4 grudnia po godzinie 23,  parking na ulicy Chopina nie świecił jak co dzień  pustakami, przepełniony był gwarem i śmiechem miłośników nocnych podróży , ochoczo pakujących swoje walizki i plecaki do luków w autokarze .

Marzenia stały się rzeczywistością i kolejnego dnia 53 osobowa grupa wraz z opiekunami: panią Beatą Chmielewską, panią Małgorzatą Papiernik, panią Teresą Matusik i panem Mateuszem Ożogiem stanęła pod Bramą Brandenburską w Berlinie, aby wykonać pamiątkowe zdjęcie.

Kolejnym punktem programu była wizyta w Reichstagu – gmachu parlamentu Rzeszy a obecnie siedzibie Bundestagu.
Duże wrażenie zrobił na nas Pomnik Pomordowanych Żydów Europy, upamiętniający zagładę Żydów w czasie II wojny światowej.
Autokarem przejechaliśmy na Alexanderplatz, położony we wschodniej części Berlina. Miejsce to zwane jest przez mieszkańców stolicy potocznie Alex. Tutaj zobaczyliśmy wieżę telewizyjną oraz symboliczny zegar Urania – Weltzeituhr, który pokazuje czas w 24 strefach czasowych świata.

Berlin w okresie adwentu to nie tylko stolica Niemiec, to także stolica świątecznych jarmarków, jest ich tutaj ponad 60. Każda dzielnica miasta przygotowuje coś specjalnego dla swoich mieszkańców. Mieliśmy okazję spacerować po Wielkim Berlińskim Jarmarku przy Alexanderplatz, byliśmy również na świątecznym targu przy Czerwonym Ratuszu. Na adwentowych jarmarkach poznaliśmy inny Berlin – miasto pełne świątecznej magii, przystrojone kolorowymi światłami i ozdobami. Wszędzie roznosił się zapach prażonych orzechów, migdałów, grzanego wina, pieczonej kiełbaski. Na mieszkańców i turystów czeka tu wiele atrakcji: lodowisko, diabelski młyn, koncerty, pokazy ognia, występy artystów. Wizyta na jarmarku to nieodłączny element przygotowań do świąt.

W godzinach popołudniowych udaliśmy się do Poczdamu, stolicy Brandenburgii, aby w blaskach zachodzącego słońca zobaczyć  zabytkowy zespół parkowo-pałacowy Sanssouci (ohne Sorge), który od 1990 roku znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. W Poczdamie zawitaliśmy również na  Stary Rynek z ratuszem.

Mimo sąsiedztwa z ogromnym Berlinem, Poczdam zachował urok „miasta ogrodu”, pełnego rezydencji i pałaców. Czas płynie tu w swoim tempie, a odwiedzającym udziela się wręcz atmosfera stoickiego spokoju i królewskiego dostojeństwa zarazem. Jarmark przy ulicy Brandenburskiej zachwycił nas efektowną, świetlną iluminacją, doskonałą do wykonania pamiątkowych zdjęć, a jarmark w Dzielnicy Holenderskiej mnóstwem akcentów niderlandzkiej kultury oraz przysmakami z różnych stron świata. Było nawet stoisko z polskimi potrawami, nie zabrakło  bigosu i krakowskiej kiełbasy.

W drugim dniu wyprawy zawitaliśmy do Hamburga – północnej metropolii Niemiec, największego portu morskiego i drugiego co do wielkości miasta naszego zachodniego sąsiada. Duże wrażenie zrobił na nas spacer po  Dzielnicy Spichlerzy (Speicherstadt) i Hafen City.

Główną atrakcja Hamburga okazała się dla nas wizyta w Parku Miniatur Wunderland. Park miniatur prezentuje makiety różnych krajów: od Niemiec, przez  Szwajcarię, Austrię, Włochy do Stanów Zjednoczonych … Wizyta w „Wunderland” to ciekawy sposób na poznanie świata, na zobaczenie wybranych miejsc, miast, krain. Plansze to nie tylko budynki, to otaczająca je natura, zieleń, góry, lasy, morza i rzeki, długa kolejka, czy port lotniczy. Świat miniatur to także ludzie, zwierzęta i fantastyczne stwory. Co ciekawe w całym obiekcie zmieniają się światła, dając przy tym efekt zmiany pór dnia. W jednej chwili mamy dzień, który powoli zmienia się w noc.

Na koniec pobytu w Hamburgu przyszedł czas na Jarmark Bożonarodzeniowy na Rathausmarkt. Przed monumentalnym, zabytkowym ratuszem w okresie adwentu królują stragany cukierników, zabawkarzy, rękodzielników. Targ zachwyca artystycznie wykonanymi dekoracjami i świąteczną iluminacją. Jarmark na placu ratuszowym to prawdziwa uczta dla duszy i ciała. Duszone pieczarki, naleśniki, kasztany, migdały, jabłka w czekoladzie, Schmalzkuchen z cukrem pudrem to smakołyki wobec, których trudno było przejść obojętnie. Zrujnowani pod względem finansowym ale pełni wrażeń i wzbogaceni o nowe przeżycia i doświadczenia wsiadaliśmy do autokaru, aby wyruszyć w długą powrotną drogę  do Dębicy. Ciekawe, co czeka nas za rok o tej samej porze …???