Szkolna Wycieczka do Pragi na bożonarodzeniowe jarmarki

By   21 grudnia 2016

08. grudnia, godzina 0:00 – to moment,  na który z niecierpliwością czekało 47 uczniów naszej szkoły, uczestników wycieczki do stolicy Czech na bożonarodzeniowe jarmarki.

Uśmiechnięte mimo późnej pory twarze, (jakże inne niż na szkolnych korytarzach), ciężkie i wypchane po brzegi torby plecaki, walizki, w rękach telefony, aparaty, smart fony, a w głowach tylko jedna myśl – oby siedzieć jak najbliżej naszych opiekunów: pani Małgorzaty Papiernik, pani Joanny Mazurkiewicz, pani Beaty Chmielewskiej, pana Tadeusza Badowskeigo. Jeszcze tylko fotograf wycieczki, robi pierwsze zdjęcie grupy i już  podążamy w kierunku autostrady A4, skąd kierujemy się na Kraków, Opole, Kudowę i dalej do Czech.

W Opolu do autokaru wsiada pani Emilia –  pilotka i przewodnik turystyczny po czeskiej stolicy.

Około godziny 9 przed oczami zaspanych miłośników nocnej podróży autokarem,  pojawiają się wzgórza, a na nich malowniczo położona Praga. Żaków z Ekonomika wita piękne słońce, które powoduje, że po wysłuchaniu wskazówek pani Emilii szybko i bez marudzenia opuszczamy autokar i udajemy się na całodniową wędrówkę po jakże urokliwej, położonej nad Wełtawą stolicy. Świadomi  tego co chcemy zobaczyć i kupić, z uśmiechem na twarzy, podążamy za panią Emilią – naszym przewodnikiem.

Pierwszy dzień pobytu  w Pradze to forsujący spacer po uliczkach Starego Miasta, żydowskiej dzielnicy Josefov, wizyta na tętniącym życiem Placu Wacława, czas wolny na bożonarodzeniowym jarmarku. Mimo zimowej pory Stare Miasto przyciąga setki ludzi  z całego świata. Nasza grupa  miesza się z turystami z Hiszpanii, Włoch, Stanów Zjednoczonych, Kanady, Japonii.

Z zachwytem przyglądamy  się pięknym fasadom średniowiecznych kamienic, kościołowi Tyńskiemu, Bramie Prochowej. Na gwarnym, staromiejskim Rynku czujemy się jak ryba w wodzie. Zatrzymujemy się przed  ratuszem – dawną siedzibą władz miejskich, aby wykonać obowiązkowe selfi.

O godzinie 12 przed sławnym Orlojem – zegarem astronomicznym – gromadzi się tłum ludzi, w tym także my – globtroterzy z Dębicy, po to, by usłyszeć  bicie  zegara i zobaczyć figurki pojawiające się w okienkach nad znakami z zoodiaku.

Plac Wacława okazuje się dla nas wymarzonym miejscem. Można tu kupić pamiątki, zjeść regionalne przysmaki, poczuć magię bożonarodzeniowego jarmarku

 

Drugiego dnia wycieczki, po obfitym bufetowym śniadaniu wracamy do Pragi, tym razem na jej lewy brzeg.  Uważnie słuchamy opowieści pani Emilii na temat zamku na Hradczanach. Chcemy przeżyć  na Zamku Praskim podróż przez wieki.

Katedra św. Wita, Stary Pałac Królewski, Bazylika św. Jerzego, Złota Uliczka to kolejne punktu pobytu na Hradczanach.

Po samodzielnym zwiedzaniu Złotej Uliczki  pani Emilia zabiera nas do dzielnicy Mala Strana – pełnej pięknych pałaców, ogrodów, wąskich uliczek i zaułków, zabytkowych kościołów.

Pobyt w Pradze kończy spacer Mostem Karola o długości ponad 500 metrów. Patrząc na roztaczające się przed nami widoki, czujemy się jak w bajce. Uczniowie klas czwartych ustawili się na moście  w długiej kolejce do figury św. Jana Nepomucena, wierząc, że dotknięcie płaskorzeźby przyniesie im szczęście na maturze. .

Z mostu Karola udajemy  się z żalem do autokaru, to czas powrotu do domu, a tyle jeszcze chciałoby się zobaczyć, przeżyć, utrwalić na fotografiach…

Z okien autokaru żegnamy uroczą, skąpaną w świątecznych światłach Pragę

Zadowoleni, rozmarzeni, pełni wrażeń i wspomnień wracamy do Dębicy. Snując plany na przyszłość zastanawiamy się, którą ze stolic europejskich zobaczymy w przyszłym roku…

Dziękuję opiekunom grupy, pani dyrektor Marii Strzyż za pomoc w organizacji wyjazdu oraz młodzieży za właściwą postawę turystyczną.

Małgorzata Papiernik